Na całym świecie 1 listopada obchodzimy Uroczystość Wszystkich Świętych, a dzień później, 2 listopada, wspominamy wszystkich wiernych zmarłych. Jednak sposób przeżywania tych dni różni się w zależności od kraju, jego tradycji i zwyczajów. Miałem okazję przekonać się o tym w Ekwadorze.
Uroczystość Wszystkich Świętych w Ekwadorze to zwykły dzień pracy. Wieczorem sprawowałem Mszę Świętą w kościele św. Franciszka w Daule, na którą przyszło kilkanaście osób. Mimo skromnej liczby wiernych, dzięki niezawodnym ministrantom oprawa liturgiczna była na najwyższym poziomie. Po homilii wspólnie odśpiewaliśmy Litanię do Wszystkich Świętych na melodii gregoriańskiej, co nadało celebracji szczególny charakter.
Z kolei 2 listopada, dzień wspomnienia wiernych zmarłych, wiąże się tutaj z wieloma zwyczajami. Na Mszach pojawia się więcej wiernych, przynoszących całe listy z imionami swoich bliskich, aby wspólnie się za nich modlić. To powoduje, że wstęp do Mszy nieco się wydłuża. Dzień ten szczególnie ożywia cmentarze, gdzie ludzie gromadzą się całymi rodzinami przy grobach swoich bliskich. Składają kwiaty, zapalają świeczki i wspominają tych, którzy odeszli.
Miałem okazję odwiedzić cmentarz w godzinach południowych. Atmosfera była zaskakująco gwarniejsza, niż można by się spodziewać. Zgromadzeni ludzie rozmawiali ze sobą, nie zawsze ściszając głos, a przy niektórych grobach słychać było muzykę – zarówno z głośników, jak i graną na żywo na gitarze. Nie brakowało też osób zamyślonych, pogrążonych w modlitwie czy zadumie. Jednym z bardziej zaskakujących widoków było dla mnie to, że ktoś spożywał posiłek na terenie cmentarza.
Rozmawiając z ministrantami, dowiedziałem się więcej o lokalnych zwyczajach tego dnia. Zwrócili uwagę na tradycję wspólnego posiłku po odwiedzinach cmentarza – zwyczaj, który i nam, Polakom, nie jest obcy. Tutaj tradycyjnym daniem jest tzw. guagua, czyli chleb w kształcie dziecka, oraz colada morada – napój przygotowywany z fioletowej kukurydzy, jeżyn i innych owoców. Na cmentarzach organizowane są również procesje, w trakcie których wierni modlą się za zmarłych.
Choć różnice w przeżywaniu tych dni są zauważalne, jedno pozostaje wspólne: wszyscy pragniemy towarzyszyć naszym zmarłym w ich drodze do pełnego zjednoczenia z Bogiem. Wyrażamy tę troskę przede wszystkim przez modlitwę, która jest najpiękniejszym wyrazem naszej pamięci i miłości do nich.
Wszystkim, którzy towarzyszą mi w mojej misji, i Tobie, który to czytasz: Błogosławię +
ks. Przemek




