Misja Ekwador

Adwentowe oczekiwanie inaczej…

Jest tuż po świętach, więc w chwili wolnego czasu chciałbym podzielić się z Wami moimi doświadczeniami Adwentu, który, choć inny niż w Polsce, okazał się równie piękny.

Pierwsza różnica, jaka rzuca się w oczy, to brak rorat. W polskiej tradycji poranne Msze Święte ku czci Matki Bożej, odprawiane w mroku świątyni i gromadzące dzieci oraz dorosłych, były stałym elementem Adwentu. Tego trochę mi brakowało, ale…

Podobnie jak w Polsce, symbolem Adwentu jest wieniec adwentowy. Ciekawostką w mojej parafii jest to, że wieniec ma tutaj pięć świec: cztery na każdą niedzielę Adwentu oraz piątą, która symbolizuje Boże Narodzenie. Dzięki temu wieniec towarzyszy nam również w przeżywaniu okresu świątecznego. Widziałem też inne wieńce, które w centrum miały figurę Matki Bożej w stanie błogosławionym. (W galerii zamieściłem zdjęcie takiego wieńca z klasztoru Sióstr Klarysek w Daule).

Kolejnym istotnym elementem jest nowenna przed Bożym Narodzeniem. Dla osób zaznajomionych z jej formą w Polsce może być zaskakujące, że tutaj wygląda ona zupełnie inaczej. Odbywa się w kościołach na zakończenie Mszy Świętej, ale także w domach rodzinnych i wspólnotach.

Nowenna składa się z modlitw, rozważania Słowa Bożego, komentarza do niego oraz pytań przygotowanych w specjalnej broszurze. Całość przeplatana jest śpiewem radosnych pastorałek i pieśni, które nazywam „adwentowo-świątecznymi”. Niektóre dni nowenny kończyliśmy wspólnie pod kościołem, pijąc pyszną czekoladę i zajadając chleb.

Ostatnia niedziela przed świętami była wyjątkowa także dzięki spotkaniu z dziecięcą grupą misyjną. Miałem wtedy zaszczyt udekorować dzieci w trakcie tradycyjnego plebiscytu na królową, księżniczkę, dziecko i gwiazdkę Bożego Narodzenia. Było więcej tytułów, ale przyznam, że nie wszystkie zapamiętałem. 😊

Mój pierwszy Adwent w Ekwadorze to także uroczystości komunijne w różnych częściach parafii oraz nowenna przed świętem patronalnym jednej z kaplic pod wezwaniem Matki Bożej z Guadalupe.

Podsumowując: było inaczej, ale pięknie.

Tobie, który to czytasz: Błogosławię +
ks. Przemek