Misja Ekwador

Wielki Post w Ekwadorze

Każdy z nas dobrze zna kolejne etapy roku liturgicznego – są one wspólne dla całego Kościoła. Jednak sposób ich przeżywania nie wszędzie wygląda tak samo. Zwyczaje i nabożeństwa różnią się w zależności od części świata. Dziś chcę podzielić się z Wami, jak wygląda Wielki Post w Ekwadorze.

Rozpoczynamy Środą Popielcową – i już tutaj pojawiają się pierwsze różnice. W Polsce obrzęd posypania głów popiołem odbywa się przez symboliczne posypanie. W Ekwadorze natomiast popiół mieszany jest z wodą i nakładany na czoło w formie krzyża. Kapłan wypowiada znane nam słowa: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” albo „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. To bardzo ważny dzień dla wierzących – podobnie jak w Polsce, wiele osób uczestniczy w Mszy Świętej z obrzędem posypania głów popiołem.

Jeśli chodzi o nabożeństwa, to nie są tutaj znane Gorzkie Żale. Jedynym tradycyjnym nabożeństwem wielkopostnym pozostaje Droga Krzyżowa. W parafii, w której posługuję, odprawialiśmy ją w każdy piątek Wielkiego Postu – zarówno w kościele parafialnym, jak i w kolejnych wioskach. Tam Droga Krzyżowa odbywała się w plenerze, między jedną a drugą miejscowością, i kończyła się Mszą Świętą. Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne – czasem prażące słońce, innym razem ulewne deszcze – można powiedzieć, że co tydzień przeżywaliśmy „ekstremalną Drogę Krzyżową”.

Szczególnie uroczyście przeżywaliśmy to nabożeństwo w Wielki Piątek. Przeszliśmy wtedy około 7 kilometrów z jednej kaplicy do drugiej. Towarzyszyli nam aktorzy w strojach z epoki, którzy wprowadzali nas w realia ostatnich chwil życia Jezusa. Wśród nich byli: Jezus, żołnierze, faryzeusze, uczeni w Piśmie, Maryja, kobiety płaczące oraz inne postacie znane z tradycyjnej Drogi Krzyżowej.

Tegoroczny Wielki Post był jednak dla naszej parafii i całej społeczności Daule wyjątkowo bolesny z jeszcze jednego powodu. Zawalił się most łączący miasto z wiejską częścią parafii i okolicą. W wyniku tej tragedii zginęło pięć osób. Dodatkowo wszystkie wioski zostały odcięte od dostępu do wody, ponieważ uszkodzony został rurociąg.

Choć dzielą nas tysiące kilometrów i różne tradycje, jedno pozostaje niezmienne – Wielki Post to zawsze czas nawrócenia, refleksji i nadziei. Nadziei, że przyniesie on owoce w naszym życiu – zarówno duchowe, jak i ludzkie.

Tobie, który to czytasz: Błogosławię +
ks. Przemek